Pociągi w Chinach
Poruszanie się po Chinach jest, wbrew pozorom przedsięwzięciem relatywnie prostym. Sieć kolejowa jest bardzo dobrze rozwinięta, łącząc ze sobą niemal wszystkie miasta i miasteczka, a szybkie pociągi, poruszające się ze średnią prędkością 200 do 300 km/h łączą główne miasta Chin. Liczba ich połączeń stale rośnie.
Pociągi dzielą się na klasy: G i C to najszybsze pociągi, tzw. bullet trains osiągające średnia prędkość 200 – 300 km/h, D to szybkie pociągi poruszające się ze średnią prędkością 100 – 120 km/h, oraz T i K – wolniejsze pociągi pospieszne poruszające się ze średnią prędkością 80 – 60 km/h.
Jak to wygląda w praktyce: super szybkie pociągi z Pekinu do oddalonego o 130 km Tianjin odjeżdżają co około 30 min, a podróż, kosztująca 28 zł, trwa 35 min. Tę samą trasę można też pokonać wolniejszym pociągiem – 1,5 godzinna jazda jest o połowę tańsza.
Dystans 1300 km z Pekinu do Szanghaju można pokonać super szybkim pociągiem klasy G, który jedzie około 5,5 godziny (cena 280 zł), nieco wolniejszym pociągiem klasy D, który jedzie 8 – 11 godzin (cena 200 – 150 zł), lub tańszym, pośpiesznym pociągiem klasy T, którym podróż trwa 14 godzin i kosztuje 90 zł, ale wolniejszy pociąg jedzie tylko raz dziennie.
Podobnie jest z komunikacją do innych miast.
Przed kupnem biletów warto dokładnie spojrzeć na rozkład jazdy i zastanowić się, jaki rodzaj pociągu się preferuje. Pociągi pośpieszne klasy K (standard podobny do TLK) mogą dany dystans pokonywać w
różnym czasie, więc warto się upewnić, czy podróż będzie trwała 14 czy np 22 godziny.
Bilety na chińskie pociągi
Rozkład jazdy i ceny są dostępne w Internecie, bilety także można kupić online, ale wychodzi to oczywiście drożej niż zakup bezpośrednio w kasie.
Bilety na miejsca siedzące w klasie K i T można kupować na 3 dni przed odjazdem i warto pamiętać, że miejscówki szybko się kończą. Wytrwali mogę ewentualnie wykupić miejsce stojące, ale tych też jest ograniczona pula. Kuszetki można wykupywać kilka dni wcześniej. Bilety na super szybkie pociągi generalnie nie są problemem, można je kupić z dużym wyprzedzeniem, ale często wystarczy zrobić to 1-2 dni wcześniej, a nawet, szczególnie na krótkich trasach, w dzień odjazdu.
W większych miastach zwykle jest jedna kasa obsługiwana przez osobę znającą język angielski, więc kupno biletu nie jest dużym problemem, chociaż procedura może trwać dłuższą chwilę, jeśli nie jest się pewnym, jakim pociągiem chce się jechać. Warto przed pójściem po bilet sprawdzić połączenia w Internecie i wypisać sobie numery pociągów, na które bilety nas interesują oraz opcji awaryjnych, gdyby biletów zabrakło.
Pociągi T oraz K mają różne typy siedzeń – tzw. „miękkie” i „twarde” – te ostatnie, wbrew nazwie, są wyścielone materiałem i nie aż tak twarde, są najtańsze i jazda nimi jest przeżyciem samym w sobie. Oprócz tego są też miękkie i twarde kuszetki – te pierwsze często wyposażone nawet w telewizor LCD.
Przed podróżą
Chińskie dworce są olbrzymie, a do pociągu trzeba wsiąść najpóźniej 5 minut przed odjazdem, i nie ma co liczyć na jego spóźnienie – pociągi w Chinach jeżdżą naprawdę punktualnie. Warto być na dworcu wcześniej, bo aby wejść najpierw do budynku a potem na peron trzeba przejść przez bramki często w tłumie ludzi, pokazać bilet, przejść kontrolę bagażu (przepuścić go przez urządzenie RTG) a następnie znaleźć swój pociąg i przedział – cała operacja może potrwać kilkanaście minut.
Podróż chińskim pociągiem
Łazienki w pociągach są zdecydowanie mniej przerażające niż w PKP jeśli chodzi o poziom czystości – podobnie jak cały pociąg są regularnie sprzątane w czasie jazdy. Cały czas jest też dostępna woda do mycia a także… darmowy wrzątek, który Chińczycy namiętnie wykorzystują do zalewania termosów z herbatą oraz – a jakże by inaczej – do zupek chińskich. Można też kupić posiłki, przekąski i alkohol, którego picie jest dozwolone w Chinach także w miejscach publicznych.
[dropcap]W[/dropcap] pociągu, którym często jedzie się kilkanaście godzin, kwitnie życie towarzyskie – ludzie zapoznają się, rozmawiają, wspólnie jedzą posiłki i grają w karty – wkrótce po odjeździe tworzy się mała wspólnota. Pasażerowie zwykle nie znają angielskiego, ale język migowy i wspólne jedzenie potrafią zdziałać cuda – nawet kilkunastogodzinna jazda na twardym siedzeniu może być świetną przygodą i dostarczyć fantastycznych wspomnień.