13.02.2012
Żebracy w Indiach
[dropcap]O[/dropcap] Indiach mówi się, że tutejsi żebracy „atakują” turystów na każdym kroku i trochę prawdy w tym jest, ale bez przesady. Mimo to, żebraków jest wielu, i problem jest mocno widocznyJego istota polega na tym, że ludzie żebrzą nie tylko dlatego, że nie mogą znaleźć pracy, ale ponieważ właśnie żebranie uważają ża swoją pracę, którą wykonują od pokoleń. Hinduizm uczy, że należy jak najlepiej wykonywać swoją powinność, która wynika z urodzenia się w danej kaście, więc, jeśli ktoś urodził się żebrakiem, jego przeznaczeniem jest jak najlepiej żebrać, żeby w przyszłym życiu móc urodzić się w wyższej klasie społecznej. (To oczywiście duże uproszczenie, ale oddaje istotę rzeczy). Takie podejście zdecydowanie utrudnia walkę z żebraniem, tym bardziej, że większość Hindusów i tak żyje w biedzie.
[dropcap]T[/dropcap]eoretycznie w Indiach edukacja jest obowiązkowa dla dzieci, w praktyce państwo nie ma nad tym kontroli, więc dzieci żebraków zamiast do szkoły idą na ulicę, a z tego, co dostaną, żyją całe rodziny. Turystów tu uczula się, żeby nie dawać dzieciom pieniędzy, ale wiele osób i tak to robi, albo dla świętego spokoju, bo dzieci potrafią być natrętne, albo ze źle pojętego współczucia. A kwota, która dla osoby z Zachodu nic nie znaczy, pozwoli na dzienne wyżywienie rodziny. I tak to się kręci.Mój kolega z Niemiec opracował rewolucyjny plan walki z żebractwem połączony z walką z brudem na ulicach, mianowicie wymyślił, że zatrudni żebraków z okolicy swojego biura do sprzątania ulicy. Jego szef się zgodził, i razem poszli do miejsca, gdzie ci ludzie żyją. Zgodnie z moimi oczekiwaniami, a ku wielkiemu zaskoczeniu Philippa, oświadczyli, że nie będą niczego sprzątać i że nie są zainteresowani pracą, za to poprosili o 50 rupii :).
Zmiana sposobu myślenia zajmie jeszcze wiele pokoleń, tym bardziej, że niewiele się robi w kierunku zmiany sytuacji i zmiany sposobu myślenia.